Zasady dla Mikołaja

Zasady dla Mikołaja.

Nie chcę być tutaj jakąś wyrocznią czy nauczycielem, zresztą przypuszczam, że są w Polsce bardziej doświadczeni niż ja Mikołajowie, którzy mieliby więcej do powiedzenia. Jest jednak kilka istotnych rzeczy, które moim zdaniem są bardzo istotne. Postaram się wyszczególnić te ważniejsze kwestie w kilku punktach:

1. Nastawienie – Nigdy nie ukrywałem, że zająłem się rozdawaniem prezentów dla pieniędzy. Nigdy w żadnym wywiadzie, a było ich sporo nie ukrywałem faktu, że to co robię, robię bo przynosi to zysk. Oczywiście miło jest zobaczyć twarze uśmiechniętych dzieci ale równie miło jest wiedzieć, że dzięki zarobionym pieniądzom można kupić prezenty własnej rodzinie czy też opłacić sobie ratę studiów. Dlatego na pewno nigdy nie będę nikogo potępiał za to, że rozdaje prezenty „dla kasy”. Co jednak ważne, jeśli coś robisz i chcesz za to pieniądze – zrób to dobrze. Jeśli liczysz, że zarobienie na Mikołaju to łatwy pieniądz, bo wydaje Ci się, że wystarczy wejść, wywalić co się ma w worku i zgarnąć „wypłatę” to się mylisz, a jeśli nie miałeś się okazji o tym przekonać, z pewnością zauważysz to w kolejnym roku, kiedy zła sława pozbawi Cię zleceń… Dla branży turystycznej prowadzone były swego czasu badania, których wynik można przełożyć na pracę Mikołaja: Zadowolony klient przyciągnie kolejnych trzech, niezadowolony zrazi do Ciebie dwudziestu ! Warto o tym pamiętać.

2. Strój – szerszy wywód o stroju znajdziecie w dziale „Mikołajowy strój”. Tutaj chciałbym tylko zaznaczyć, że jeśli planujecie pracę na dłuższe lata a nawet na więcej niż jedną wizytę proponuję omijanie szerokim łukiem hipermarketów ze strojami za grosze. Bardziej doświadczeni dobrze wiedzą co mam na myśli.

3. Transport – na okres większego natężenia zleceń warto dogadać się z kierowcą. Dobrze jeśli pracujecie ze śnieżynką czy diabełkiem wtedy łatwiej koordynować zlecenia. Nie ma co ukrywać objazd wszystkich zamówień jest nie lada wyzwaniem logistycznym i warto się do tego dobrze przygotować planując między każdą wizytą 10 rezerwowych minut na nieoczekiwane zdarzenia.

4. Czas wizyty – Z reguły czas wizyty nie przekracza 30 minut, oczywiście może on ulegać zmianie zarówno w jedną i drugą stronę. Nie próbujcie na siłę wysiedzieć pół godziny bo czasem to nie ma sensu, nie siedźcie też z zegarkiem w ręku i nie kończcie równo z trzydziestą minutą. Po prostu, sami wyczujecie, że należy się zebrać. Najczęściej po rozdaniu prezentów :). Proponuję pytanie do dzieci „czy Mikołaj może już sobie iść” 🙂 sami zobaczycie reakcję…

5. Alkohol – kategoryczny zakaz spożywania. Nawet małe piwko sprawi, że obraz świętego jaki dziecko zapamięta nie będzie miłym wspomnieniem. Przy okazji alkoholu nawiążę do innych używek zwłaszcza papierosów i kawy. Jeśli potraficie bez nich wytrzymać w trakcie wizyt to naprawdę zwiększy komfort wizyty dla dzieci.

6. Jedzenie w trakcie wizyt – Często zdarza się, że gościnność przyjmujących jest tak duża, że nie zdążymy rozdać jeszcze prezentów a już mamy na talerzu wigilijne pierogi. Szczerze odradzam, bo jedzenie przez brodę jest mało przyjemne (chyba, że ktoś ma taką ładnie odchowaną własną i jest przyzwyczajony). A jeśli chcecie się czegoś napić proponuję słomkę.

No i właściwie tyle, jeśli macie jakieś swoje spostrzeżenia i rady, zwłaszcza dla początkujących piszcie, chętnie je tutaj zamieszczę.